Posty

Alfie Evans - temat mało ślubny

Obraz
Tak, dzisiaj będzie bardzo mało ślubny temat. Jutro obiecuję wrócę do głównego tematu (będzie o obrączkach). Jednak jako przyszła żona, za jakiś czas matka, osoba wierząca, ale i po prostu człowiek z jakimś sumieniem nie mogę jakoś przejść obojętnie obok tego tematu. W telewizji trochę informacji na temat tego jak dla mnie cudownego dziecka się pojawia. Jednak to co widać w internecie, na facebooku pokazuję całą prawdę. Raczej nie da się nie trafić na tego chłopca, ale dla niewtajemniczonych na wszelki wypadek napisze o co chodzi. Chłopiec leży w szpitalu w Wielkiej Brytanii z nierozpoznaną chorobą neurologiczną. Zdaniem szpitala w "najlepszym interesie" tego chłopca będzie odłączyć go od aparatury, która pomaga mu przeżyć. Rodzice nie chcą się zgodzić, chcą o chłopca walczyć. Jednak lekarze idą do sądu, w którym sędzia Hayden wydaje wyrok o odłączeniu chłopca. Zdaniem specjalistów 23 miesięczny Alfie ma oddychać samodzielnie przez kilka minut  Oddycha już 65 godzin!!

Zaproszenia ślubne

Obraz
Znowu kilka dni zaniedbania... Jakoś ostatnio słabo mi idzie organizacja mojego czasu. Oprócz ślubu i studiów coraz więcej się dzieje w związku z moimi zajęciami żeglarskimi dla dzieci. W końcu maj za pasem, więc rozpoczęcie sezonu. Ale nie o tym. Po zmianie daty w sumie dość szybko ruszyliśmy z szukaniem zaproszeń. Może wydawać się drobna sprawa, przecież tylko zaproszenia. Ale o matko! Jak się zacznie przeglądać to tego jest tyle, że naprawdę można dostać oczopląsu. Ja w sumie nie wiedziałam jakie dokładnie bym chciała. Pewnie jakieś marynistycze i tyle moich wyobrażeń w tym temacie. Filip w sumie podobnie, ale mówił, że fajne by były takie z wycięciami, jakieś wzorki. No coś w tym stylu: Oczywiście nie chodzi dokładnie o takie, tylko chciałam pokazać jakie wycięcia itd. Pierwsze kilka stron z zaproszeniami i zupełnie nie wiedziałam co wybrać. Tyle dziwnych rodzajów, nazw, stylów, kolorów... Naprawdę dla każdego coś dobrego. Jednak żeglarska miłość wygrała i

O nic się nie martwię

Obraz
Ślub za 165 dni, z czego około 90 poza domem na obozach z dziećmi, gdzie czasu na ślub, planowanie go za dużo nie będzie. Więc czasu jest dużo mniej niż by się mogło wydawać. Jesteśmy młodzi, w sumie bez stałej pracy tylko coś od czasu do czasu dorywczo. Tak naprawdę nie wiemy czy po ślubie będziemy mieli gdzie mieszkać (oczywiście chodzi o mieszkanie tylko we dwoje, a nie z rodzicami). To jakim cudem o nic się nie martwię? Odpowiedź najprostsza na świecie - bo wierzę. A w zasadzie wierzymy oboje. Wczoraj byliśmy na Mszy Świętej z resztą jak co niedzielę. Nasz ksiądz rezydent powiedział kolejne cudowne kazanie. Naprawdę chciałabym tak jak on czuć to co się dzieje w tym czasie po świętach Zmartwychwstania. No ale mniejsza, nie o to tutaj teraz głównie chodzi. Mówił o tym, że gdy zaprosimy Jezusa do codzienności wszystko się będzie układać. Chodzi nawet o najdrobniejsze sprawy  typu "Jezu, patrz, robię sobie kanapkę z żółtym serem" albo "ale dzisiaj jestem zabie

Wszystko od nowa

Obraz
Kiedy założyliśmy, że ślub weźmiemy w czerwcu 2019 roku ruszyliśmy pełną parą z przygotowaniami. Naprawdę dużo było załatwione, zaplanowane dogadane ... A teraz wszystko rusza od nowa. Dosłownie wszystko! No może poza suknią :D Takich list jak powyżej jest mnóstwo. Aplikacje na telefon, niezbędnik Panny Młodej (z którego korzystam) i chwała im za to, że są! Masakrycznie ułatwiają sprawę. Chociaż przypominają jak dużo jest do ogarniania przed ślubem. Kilka najważniejszych rzeczy do ogarnięcia: zaproszenia  sala na obiad i imprezę  catering  obrączki fotograf kamerzysta  wizażystka i fryzjerka  garnitur dla Pana Młodego  Nie mówię już o dodatkach do sukni, biżuterii, butach dla mnie i Filipa i całej masie drobiazgów, którą trzeba zrobić. Jak najwięcej spraw (a na pewno te wypisane powyżej) tak na 100% musimy załatwić do końca czerwca. Dlaczego? Przecież do końca września będzie jeszcze cały lipiec i sierpień... A no nie będzie! Z racji, że z Filipem prowadzimy Dziecięc

Ta jedyna, wymarzona!

Obraz
Dzisiaj był jeden z ważniejszych i przyjemniejszych chwil w moim życiu. Już w lutym pisałam, że biegam w poszukiwaniu wymarzonej sukni ślubnej. W planach było szycie u krawcowej, ale w końcu decyzja padła na kupno w salonie.

Ślubu w czerwcu nie będzie!

Obraz
Długa przerwa, nawet bardzo długa przerwa. Dostałam w międzyczasie kilka wiadomości dlaczego się tutaj nic nie dzieje, nie ma nowych postów. Dlatego, że strasznie dużo działo się w życiu i nie było czasu. Też na początku nie było o czym pisać już. Wszystko co mogłam załatwić, załatwiłam, ale teraz wszystko się zmienia ... Ślub miał być 22 czerwca 2019 roku. Zmiana planów. Kiedy będzie? 29 września 2018 roku. Pierwsza wasza myśl - ciąża! A nie prawda, nie jestem w ciąży i prędko nie będę, bo to nie ten czas :) Ale może po kolei. Co się dokładnie stało i czemu taka decyzja. Od dnia zaręczyn wpadliśmy z Filipem w wir planowania wesela, liczenia pieniędzy, jak to zrobić żeby było nas stać. Ja studiuję więc z pracą trudno, on jakąś pracę ma no ale jak w półtora roku zarobić 30 tysięcy? Ale mimo to wzięliśmy się za to. Kamerzysta, fotograf, sala, wesele w plenerze, DJ ... Spotkanie za spotkaniem co wiecie, bo pisałam jeszcze w miarę regularnie. Zapisy na kurs przedmałżeński, sukie

Czas goni mnie ...

Obraz
Tak, wiem. "Wpisy od poniedziałku do piątku", wczoraj był wtorek, a tu nic. Dzisiaj dopiero godzina 22, a ja się biorę za pisanie. Już się tłumaczę! Chociaż po pierwsze to... Było fajnie i czasu dużo było jak były ferie, aż nie wiedziałam co robić z wolnym czasem. Teraz od poniedziałku znowu zaczęły się wyprawy na uczelnię i jakoś ten czas znika między palcami ... Dodatkowo próbuję pisać jakieś artykuły na różne strony (na wesele przecież samo się nie zarobi!) więc znowu czas ucieka. Coraz bardziej trzeba ruszyć organizację obozu dla dzieci i znowu zamiast pisać tutaj to robię co innego. Dodatkowo jeszcze jakby było mało z Filipem włączyliśmy się w organizację Ekstremalnej Drogi Krzyżowej u nas w parafii. Trzymajcie kciuki za to! No poza tym to powiem szczerze zaczynam mieć problem z tym o czym Wam kochane (albo kochani) pisać. Jakoś te przygotowania trochę przycichły ... Jutro (czyli w czwartek) w Warszawie mam spotkanie z naszym fotografem. Po co? Podpisujemy u